wtorek, 5 grudnia 2017

"Już mnie nie oszukasz" Harlan Coben

Myślisz, że znasz prawdę.
A prawda jest taka, że nie wiesz nic.


Co zrobisz, kiedy nie będziesz mógł zaufać nawet samemu sobie?

Niełatwo złamać żołnierza, ale Maya Stern jest pewna, że popada w szaleństwo. Jej życie posypało się w gruzy wraz ze śmiercią ukochanej siostry Claire i męża, Joego. W snach krzyki zabijanych z jej rozkazu cywilów mieszają się z krzykami zamordowanego na jej oczach Joego. Na jawie Maya stara się pozszywać strzępki rodzinnego życia, ale jedyne, co robi, to niszczy wszystko, co pozostało. 

Kiedy więc dwa tygodnie po pogrzebie na nagraniu z domowej kamery widzi Joego bawiącego się z ich córką, nie wie, czy może wierzyć własnym oczom. Zawsze ufała mężowi. Teraz nie może ufać nawet sobie. Ale przecież była świadkiem jego morderstwa... Jak ma wytłumaczyć to, co widzi?

Tytuł: Już mnie nie oszukasz
Tytuł oryginalny: Fool me once
Autor: Harlan Coben
Liczba stron: 416
Tłumaczenie: Robert Waliś
Wydawnictwo: Albatros
Ocena: 8,5/10

Żródło opisu: okładka z tyłu książki

Harlan Coben to pisarz, który długo czekał na swoją kolej na mojej liście książek do przeczytania. Tak naprawdę nie wiem, czym było to spowodowane, bo wiele razy słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii na temat jego twórczości. Pierwszą książkę tego autora przeczytałam w tym roku. Była ona bardzo polecana na forach, blogach, profilach na Instagramie i w wielu innych miejscach, na które akurat się natknęłam. Jak bardzo szczęśliwa byłam, że dane mi było w końcu zapoznać się z historiami, które pisze Coben. Muszę przyznać, i to tak szczerze szczerze, iż nie sądziłam, że taki rodzaj literatury przypadnie mi do gustu. Wcześniej każda książka, jaką czytałam, była romansem, erotyką czy literaturą new adult. Oczywiście nie mogło też zabraknąć Harry'ego Potter'a... Ale, przyznajcie szczerze, kto go nie lubi? :)
Wracając do recenzji chciałabym powiedzieć, że już mnie nie oszukasz zrobiło na mnie niemałe wrażenie i od tego momentu wiedziałam, że z twórczością tego autora zostanę po wsze czasy. 
Styl pisania, historie, nagły zwrot akcji i zagadka to cechy, które Harlan doskonale potrafi nanieść na papier.

"Jak można być spokojnym, wiedząc, jak niebezpieczny jest świat?"

Maya Stern - młoda kobieta, która w swoim życiu zaznała wiele cierpienia nie tylko ze względu na życie osobiste, ale również zawodowe. Jako były oficer służb specjalnych widziała i słyszała wiele; często musiała podejmować trudne decyzje, które nierzadko odbijały się na jej psychice. Po zakończeniu misji w Iraku, która okazała się tragiczna w skutkach, Maya straciła swoją siostrę. Niestety nie był to koniec nieszczęść, ponieważ na jej drodze ponownie zjawiła się śmierć, tym razem jednak zabierając jej męża, który został zamordowany przez zamaskowanych napastników. Główna bohaterka mimo żałoby, stara się powrócić do normalności, bo ma dla kogo żyć. Ma córkę. Jednak pewnego dnia jej życie kolejny raz wywraca się do góry nogami. Podczas przeglądania nagrań z ukrytej kamery, która znajduje się w pokoju jej małej córeczki, Maya zauważa pewną niezgodność. Obok jej córki siedzi mężczyzna. Dobrze znany mężczyzna. Jej zmarły mąż - Joe.

"Zmarli na zawsze pozostają nieżywi."

Jak już wszyscy z Was od dawna wiedzą, Coben ma w swoim sposobie pisania coś tak interesującego, że samo jego nazwisko przyciąga nas do przeczytania jego książek. Osobiście przeczytałam 3 lub 4 jego dzieła i wiem, że za chwilę na tapetę wejdzie kolejne. 
Podczas czytania "Już mnie nie oszukasz" czytelnik tak naprawdę do końca nie wie, co wydarzy się na końcu i właśnie to idealne budowanie napięcia sprawia, że czytelnik chce przeczytać książkę jednym tchem. Jeśli chodzi o mnie, to to jest właśnie to, co lubię. Nie twierdzę jednak, że żadne z Was podczas czytania nie domyśli się kilku wątków, aczkolwiek to wcale nie umniejsza tej historii, a nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że jeszcze bardziej ją nakręca, bo kilka ostatnich stron zrobi w naszej głowie totalne tornado i to, co wcześniej uważaliśmy za oczywiste i pewne, w jednej chwili odpływa w siną dal i odlatuje w zapomnienie. 

"(...) im więcej człowiek wie, tym lepiej chroni go prawda."

Reasumując. Czytelnik tak naprawdę przez całą powieść bije się z myślami komu może zaufać, a kogo raczej trzymać na dystans. Coben doskonale gra na naszych uczuciach i wie jak sprawić, abyśmy całkowicie zagubili się w plątaninie wątków i wydarzeń, które i tak na końcu okazują się zupełnie czymś innym, niż dane nam było myśleć. Myślę, że znawcom gatunku, jak i tym mniej obeznanym, historia opisana przez autora się spodoba. Nie jest banalna i wymaga myślenia, aby nie pominąć żadnej istotnej informacji. 
Z czystym sercem - polecam :)